Uwaga
Pierwsza Ukraina 2009 - Zabytkiem w góry
To był listopad 2009. Mocno spontaniczne wezwanie – jest wyjazd na Ukrainę. Pojedziesz? Hmm, zawsze chciałem sprawdzić, czy off-road nie jest przypadkiem marzeniem mojego życia, moim powołaniem nieodkrytym…
Okazało się, że jest. W dodatku nie tylko moim. Zebrało się nas DZIEWIĘCIU. W czterech terenówkach, a właściwie w trzech, bo jako czwarty pojechał pojazd z innej bajki. Pięćdziesięcioletnia legenda, szczytowe dzieło brytyjskiego design’u lat 40-tych, najmniejszy wóz pancerny świata – Daimler Ferret Scout MK II. Zresztą – w niezgorszym towarzystwie, bo z Wrocławia przyjechał Land Rover Defender 110, a z Krakowa – dwa kultowe i niezamłode już Daihatsu Rocky.
Ten wyjazd był transcendentalny. Jedyny w swoim rodzaju. Ukraińskie Karpaty, atmosfera kompletnie przypadkowej grupy ludzi, którzy właściwie poznali się już na miejscu. Wszyscy super fajni. Wariaci. Mnóstwo błota. Emocje. Zabawa w chowanego z ukraińską milicją i pogranicznikami, którzy polują na „Pancernika”, który w ogóle nie ma prawa tu, w tej rzeczywistości, jeździć. Przygody za każdym zakrętem. Integracja z miejscową ludnością. Szok, że tak blisko, a tak inaczej. Góry wielkie, piękne i bezludne. No i ten klimat 100% przygody życia i takiej… sztamy.
Taka przyjaźń nie jest przypadkowa i nie można jej zmarnować. Parszywa Dziewiątka, która zdobyła Błoto dla Zuchwałych. A zatem – Ciąg Dalszy MUSIAŁ Nastąpić.