Uwaga
Galeria Psów Porzuconych
- Szczegóły
- Kategoria: Wiadomości GloBall 2012
- Opublikowano: czwartek, 22, grudzień 2011 20:49
- Mateusz Zmyślony
Spójrzcie im głęboko w oczy. Zrozumiecie, jakim wyzwaniem jest GloBall…
Już wkrótce wyjedziemy. A w Polsce zostawimy wiele emocji, o których trudno pisać.
Dziś relacja o tych, z którymi nie trzeba przynajmniej autoryzować materiału…
Nie tylko Rodziny cierpią, nie tylko Pracodawcy… Nasze zwierzaki podchodzą do GloBall empatycznie. A zatem – kto zostaje by tęsknić?
Racuch (pies Barta i Pi) od dawna przeczuwa, co się szykuje. W ramach protestu zeżarł już koło od roweru, ścianę i sporo mebli…
Racuch powyżej…
… i pobojowisko Racucha (jedno z wielu…)…
Dalej nie pies, nie wydra, ale papuga Dżesi, jak mawiają złośliwi – wielki ptak Matoua, a tak naprawdę - rodziny ważna figura, która w proteście rwie sobie pióra.
A sekunduje jej brat…
… Bigos, pies kudłaty, który po prostu się obraził na ten wyjazd...
Oto Topek…
… szalony pies Pawła Huragana i Aldonki, i małych Janka i Henia – ujadać będzie całe trzy miesiące, o nieszczęsny.
A towarzyszyć mu będą…
…Puszek, pies z Azylu…
…oraz…
…Tatumi, takie japońskie Akita Inu czy cuś ;-)
Wśród psów nie może brakować kotów.
Przed Wami Lola, kocica spod Wrocławia…
…hmm, nie mogę się powstrzymać – wzruszajcie się bardziej - taka była Lola, gdy była malutka…
… a taka była mała Dżordżunia, gruzińska znajda w chwili znalezienia…
… oraz jej nienormalny brat Gacek (nick: Biały Psychopata)
… nie dajcie zwieść się pozorom, to jest fota Gacka sprzed ok. 25 lat, dziś wygląda jak mały Hannibal Lecter. Lola, Dżordżunia i Gacek razem zaczekają na powrót Bola i Marchewy pod czujnym okiem Maksa…
Oto jest Hamas, pies Tomka i Alinki.
A to cztery twarze jednego Budynia. To pies Jurka, automatycznie również Milki i całej rodzinki: zamyka naszą serię czworonogich smakołyków (po Bigosie i Racuchu, a także ś.p. Boczku, który poległ na jednym z wyjazdów – Budyń jak na razie jest naszym ostatnim psem o imieniu kulinarnie naznaczonym).
Budynia wspiera dzielnie rudy kot o kreatywnie dobranym przez właścicieli imieniu – Rudy.
Jest to oczywiście kot na 102 ;-)
Na koniec najmocniejszy z naszych psów, fizycznie i psychicznie – oto Tiara, prawie-wdowa po Robercie, raczej na pewno sobie poradzi, bo to w końcu prawdziwy pies Baskerville’ów, który nawet rozłąki specjalnie się nie boi…
Więcej zwierząt spotkamy na miejscu w Afryce, na razie oficjalnie nie wiadomo, ile z nich trafi z nami do domów rodzinnych, dzieciom obiecane zostały zarówno słonie, jak też lwy, żyrafy, zebry i co kto lubi ;-)